Eliza Segiet to współczesna poetka zainteresowana filozofią i teatrem, autorka wydanego w 2013 roku tomu "Romans z sobą" (moje refleksje na jego temat znajdziecie tutaj). Niedawno ukazał się drugi zbiorek poetki, zatytułowany "Myślne miraże".
Intryguje już sam tytuł tomu. Myślne miraże, czyli coś, co wiąże się z wyobraźnią, fantazją, sferą marzeń, a więc wymyka się racjonalnemu podejściu do świata, wszelkim ramom, schematom. Taka właśnie jest ta poezja, co nie przeszkadza jej poruszać niezwykle ważnych i często trudnych tematów. Autorka pisze przede wszystkim o emocjach, choć nie zawsze wprost. Jednak prawie każdy tekst jest naładowany uczuciami.
Utwory zawarte w zbiorze są ułożone tematycznie, sąsiednie teksty wiążą się ze sobą, niektóre nawet, mam wrażenie, z siebie wynikają. Oczywiście, każdy wiersz stanowi osobną całość i tak je można czytać i interpretować, jednak wydaje mi się, że lektura tekstów w kolejności zaproponowanej przez autorkę otworzy przed nami dodatkowe możliwości odczytania poszczególnych utworów. Kilka pierwszych wierszy dotyczy muzyki, dźwięku, relacji między słowem a ciszą. Swoją nieuchwytnością a zarazem głębią, możliwościami interpretacyjnymi, które otwierają, nawiązują do tytułu. Kolejne teksty są w moim odczuciu najbardziej emocjonalne, kobiece. Dotyczą różnie pojmowanej miłości. Autorka podkreśla, że jest to uczucie niejednorodne, jednak bez wątpienia stanowiące jeden z najważniejszych elementów ludzkiego istnienia. W tomiku pojawiają się również utwory dotyczące przemijania, cierpienia, śmierci. Nie ma tu jednak buntu, niezgody, jest spokój, akceptacja, zrozumienie. Między wersami możemy doszukać się różnych filozoficznych inspiracji.
Moją uwagę w szczególny sposób zwrócił wiersz "Przydarzyło się Życie" poruszający bolesny temat wojny i obozów koncentracyjnych. Tekst dotyczy przypadkowości ludzkiego losu, mówi o tym, że nie do końca od nas zależy, jak dany nam czas będzie wyglądał. Zaledwie kilka wersów, jednak bardzo zapadających w pamięć.
Zachwyca mnie forma tekstów Elizy Segiet. Bardzo często to krótkie, ale niezwykle wymowne wiersze. To niełatwe zadanie, by w niewielkiej liczbie słów zawrzeć mnóstwo treści, nie każdy umie mu sprostać, a autorce się to udaje. Znakomitym przykładem może być utwór "Nic nie oddaję":
Za serce daję serce,
za miłość daję miłość,
za nienawiść -
nic nie oddaję.
("Myślne miraże, s. 31)
Całość, podobnie jak w poprzednim tomie, uzupełniają niezwykłe, tajemnicze fotografie Piotra Karczewskiego. Mam wrażenie, że w pewien sposób stają się one pełnoprawnymi elementami zbiorków poetki i stanowią, obok wierszy, drugie, ale nie mniej ważne, źródło rozmaitych refleksji i doznań.
Z utworów zawartych w tomie "Myślne miraże" promieniuje zachwyt nad światem, nad jego pięknem, a także akceptacja ludzkiego losu, w którym smutek przeplata się z radością, cierpienie ze śmiercią. Na "Myślne miraże" składa się zaledwie kilkadziesiąt wierszy, jednak ten zbiór jest bogaty pod względem tematyki, emocji i wreszcie refleksji, które każdy tekst może wywołać. Eliza Segiet to ciekawa i wyjątkowa poetka, warto poznać jej twórczość.
Za możliwość przeczytania wierszy i piękną dedykację bardzo serdecznie dziękuję Autorce.
Jestem już po przeczytaniu tego tomiku i na pewno w przyszłym tygodniu opublikuję moje wrażenia. Cóż, Eliza się rozwija, to widać... :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakie wrażenie wywarły na Tobie te wiersze:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń