wtorek, 6 sierpnia 2013

Tuwim.

Tuwim. Poeta ukochany. Ulubiony. Najlepszy z najlepszych. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu od kilku lat zachwyca. Tuwim wielkim poetą był. I tyle.

A oto kolejny nabytek. Wyszukany, wyszperany. Kupiony w jakimś ulicznym "antykwariacie". Za grosze. 

Stary i zniszczony egzemplarz. Oczywiście, jak zwykle. Ale właśnie takie mają największy klimat.
Całkiem sporo już tych książek w "Tuwimowej" kolekcji, chociaż jeszcze wielu brakuje. A w posiadanie wszystkich weszłam w podobny sposób - przypadkiem, zupełnie niespodziewanie. Za grosze. A dla mnie są warte o wiele więcej. 

Polski słownik pijacki i Antologia bachiczna są dokładnie tym, co sugerują tytuły. Nie ma tu wierszy samego Tuwima. Autor zadał sobie trud zgromadzenia i wyjaśnienia wszelkich znanych mu terminów związanych ze spożywaniem alkoholu, używanych w różnych okresach i regionach, a więc nie zawsze powszechnie znanych i rozumianych (szczególnie dzisiejszemu czytelnikowi).
"Antologia bachiczna" to z kolei wybór utworów (lub ich fragmentów) dotyczących trunków oraz ich konsumpcji. Autorzy są mniej lub bardziej znani, mamy tu jednak takie nazwiska jak Kochanowski, Rej, Krasicki. Antologia... zawiera również wybór pieśni mieszczańskich i ludowych.

A to wszystko okraszone ilustracjami pana Topolskiego. Ach. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz