sobota, 20 lipca 2013

Z pasją o gotowaniu

Zwykła książka kucharska, Anna Karasiowa

Jak wiele młodych mężatek, postanowiłam zgłębić tajniki sztuki kulinarnej. Umiejętności gotowania nie wyniosłam z domu rodzinnego, w którym przygotowywanie posiłków traktowane było jako zło konieczne. Musiałam więc zacząć od podstaw. Z pomocą przyszła, otrzymana w prezencie u progu małżeństwa, wyjątkowa książka kucharska, napisana przez Annę Karasiową. 

Wiele mówi już sam tytuł Zwykła książka kucharska. Zgodnie z sugestią w nim zawartą, w książce dominują przepisy łatwe, codzienne, przystępne dla każdego, no właśnie "zwykłe". Co nie znaczy, że potrawy na ich podstawie przyrządzone są niesmaczne. Przeciwnie - są pyszne! Oczywiście, znajdziemy tu także kilka przepisów trudniejszych, czy nawet arcy-trudnych, których realizacja jest bardziej czaso i pracochłonna. Jednak jest ich stosunkowo niewiele. 

Autorka zebrała przepisy potraw, które sama lubi i często wykonuje. Podzielone zostały na kilka użytecznych kategorii: Co nieco na śniadanie, Prosimy do stołu na obiad, Prosimy do stołu w święta i po świętach, Szczypta wiedzy. Rozdziały poświęcone potrawom obiadowym i świątecznym są obszerne, wewnętrznie podzielone na mniejsze. Szczypta wiedzy dotyczy przypraw i ziół używanych w kuchni. W książce odnajdziemy nie tylko przepisy na dania typowo polskie (choć one przeważają), ale również te charakterystyczne dla innych kultur. 

Mile zaskoczyło mnie również, że Zwykła książka kucharska to nie tylko zbiór przepisów. Towarzyszy mu odautorski komentarz, o charakterze narracyjnym. Zgodnie ze słowami wydawcy na okładce, to opowieść kulinarna Anny Karasiowej. Wszystko to sprawia, że książka jest sympatyczniejsza w odbiorze i można ją nawet w poszukiwaniu inspiracji przeczytać od deski do deski.

Ładnie wydana, niegruba, w twardej oprawie, przepisy są przejrzyste, oddzielnie podane składniki, oddzielnie sposób wykonania. Towarzyszą im również zdjęcia, chociaż jest ich niewiele. Jak na moje potrzeby za mało, ale wydaje mi się, że dla wielu osób może to być plusem - nie grozi przerost formy nad treścią. 

Można Zwykłej książce kucharskiej zarzucić, że wiele (zbyt wiele) jest w niej przepisów  powszechnie znanych, że nie trzeba korzystać z książki kucharskiej, żeby zrobić pierogi czy naleśniki... Otóż... w moim przypadku właśnie trzeba! Innymi słowy: nie jest to podręcznik dla osób zaawansowanych w sztuce kulinarnej, ale idealny przewodnik dla początkujących.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz