Andrzej Stasiuk, "Jadąc do Babadag"
Lubię prozę Stasiuka. Lubię sposób w jaki opowiada o miejscach, o których prawie nikt nie pamięta, na które wielu ludzi nie zwróciłoby nawet najmniejszej uwagi. Lubię niezwykłość, jaką odnajduje w zwykłości, w codzienności, a nawet w pozornej nudzie, bierności, w rozpadzie. Sam autor pisze:

Mnie co prawda niekoniecznie interesuje zanik, za to bardzo ciekawi szeroko pojęta Słowiańszczyzna: historia, państwa, ludzie, języki, kultura. I te wszystkie elementy, wymieszane, w prozie Stasiuka odnajduję.
"Jadąc do Babadag" to książka wydana już 10 lat temu, więc na pewno wszystkim miłośnikom prozy autora znana. Ja w planach miałam tę pozycję od dawna, natomiast dopiero teraz przyszedł odpowiedni moment, by przeczytać.
Jest to książka o podróży, czy raczej podróżach, przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Razem z autorem odwiedziłam Rumunię, Słowację, Albanię, Mołdawię, Słowenię, Węgry, ale również Polskę. Ta wędrówka nie jest "linearna" - wspomnienia, obrazy z różnych miejsc przeplatają się, zazębiają, przechodzą jedne w drugie po to, by za chwilę powrócić do punktu wyjścia. I oczywiście autor skupia się nie na najbardziej znanych, opisanych w przewodnikach i odwiedzanych przez turystów miastach, ale na zapomnianej prowincji i jej mieszkańcach. Refleksje dotyczące odwiedzanych miejsc przeplatane są rozmyślaniami związanymi z historią czy literaturą. Całość czyta się tak, jakby słuchało się opowieści doświadczonego podróżnika-samotnika (choć autor nie zawsze podróżuje samotnie). A przynajmniej na mnie ta proza wywiera takie wrażenie.
Bardzo trudno zrecenzować mi tę książkę, dlatego ten post jest taki niepoukładany. Pozostaje tylko polecić "Jadąc do Babadag". Jeśli ktoś zna i lubi prozę Stasiuka, to na pewno się nie zawiedzie, a jeśli komuś ta twórczość jest obca, to myślę, że jest to dobra książka do rozpoczęcia znajomości z tekstami autora.
A jak najnowsze dzieło, czyli "Wschód"? Ktoś może już czytał?
Na koniec jeszcze cytat z "Jadąc do Babadag", który bardzo mi się spodobał. Dotyczy pracowników straży granicznej: "Niektórzy są bardzo roztargnieni - jak ten słoweński na przejściu Hodos, który z uporem dopytywał się, ile wwozimy dinarów, ponieważ wyleciało mu z głowy, że jego kraj od dziesięciu lat nie jest już Jugosławią." ("Jadąc do Babadag, s. 213)
Nie znam twórczości autora, ale już sam cytat zachęcił mnie do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Warto twórczość Stasiuka poznać.
Usuń"Wschodu" nie czytałam, ale byłam na spotkaniu ze Stasiukiem, podczas którego spory fragment "Wschodu" był czytany i już po tej chwili obcowania z tekstem wiem, że na pewno kiedyś po tę książkę sięgnę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania z autorem:)
UsuńCzytałam tę książkę właśnie dekadę temu, ale wtedy do mnie nie przemówiła. Ciekawe, co bym powiedziała o tej książce dziś?
OdpowiedzUsuńMoże warto się przekonać? :)
Usuń