poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Wakacyjne nabytki

Zawsze, kiedy jestem w Warszawie, pierwsze kroki kieruję do księgarni Dedalus. Molom książkowym nie trzeba jej przedstawiać (a jeśli ktoś nie zna, to polecam, jest to księgarnia oferująca tanie i bardzo tanie, ale nieużywane, książki, które z jakichś powodów nie sprzedały się w tradycyjnym obiegu. A to link do ich strony internetowej - ja sama, choć księgarnię znam od lat, całkiem niedawno zorientowałam się, że prowadzi również sprzedaż wysyłkową, choć jeszcze z tej możliwości nie korzystałam). Oczywiście, rzadko wychodzę stamtąd z pustymi rękami, szczególnie że ceny zachęcają do kupna:) Nie inaczej było i tym razem. A oto moje nabytki:


Oczywiście, nie są to nowości, ale książki, które bardzo chcę przeczytać. Od góry:
1. "Miłość w czasach zarazy" Marqueza - nikomu chyba tej powieści nie trzeba przedstawiać. Wstyd się przyznać, ale ja jej jeszcze nie czytałam...
2. "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonas Jonasson - widziałam film i jest rewelacyjny. A książki przecież prawie zawsze są lepsze:)
3. "Cejrowski. Biografia" Grzegorz Brzozowicz - to lektura, która zainteresuje przede wszystkim mojego męża. Ale ja też chętnie przeczytam.
4. "Upalne lato Marianny" Katarzyna Zyskowska-Ignaciak - na tę książkę (i jej kontynuację) zasadzam się od kiedy tylko o niej usłyszałam. Wiele po jej lekturze oczekuję, bo na podstawie recenzji, które czytałam, wydaje mi się, że całkowicie trafi w mój gust.

A na samej górze kubek z Ikei, który absolutnie mnie zachwycił:)

Jeśli dodać do tego zdjęcia drugie, z wcześniejszymi wakacyjnymi nabytkami, to okaże się, że lato było dosyć bogate w zakupy książkowe:

 
Tu już więcej nowości. Od góry:
1. "Sońka" Ignacy Karpowicz
2. "Nowolipie. Najpiękniejsze lata" Józef Hen
3. "Wyspa na prerii" Wojciech Cejrowski
4. "Uparte serce. Biografia Poświatowskiej" Kalina Błażejowska
5. "Wszystko zależy od przyimka" Bralczyk, Miodek, Markowski, Sosonowski
 
Więc książki są. Tylko że lato się kończy, a wraz z nim czas na czytanie... Ech... W każdym razie recenzje tych książek prędzej czy później pojawią się na blogu:)
 
 
A odbiegając od tematu, to trochę zmieniłam ostatnio wygląd bloga. Mam nadzieję, że na plus:) 

 
 

4 komentarze:

  1. Ja robię zakupy w Dedalusie w Krakowie:) Zawsze wychodzę obładowana, a mój portfel odpowienio uszczuplony. Biografię Poświatowskiej chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Dedalusa uwielbiam za niskie ceny. Zasadzam się teraz na reportaże.

    Chętnie przytuliłabym książkę Marqueza i Bralczyka.

    ps. Nie wiem, jak wyglądał wcześniej, ale ten sweter na jesień będzie idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tę księgarnię, chociaż mam niestety możliwość tylko skorzystać internetowo. Ale zawsze coś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście też niestety jej nie ma. Ale jak tylko jestem gdzieś, gdzie jest, to zawsze korzystam:)

      Usuń