czwartek, 7 sierpnia 2014

Interesująca opowieść o Muranowie

"Stacja Muranów" Beata Chomątowska 

Chociaż Warszawę po kilkuletnim studenckim epizodzie opuściłam już jakiś czas temu i na co dzień za tym miastem specjalnie nie tęsknię, to jakoś ciągnie mnie ostatnio do książek z nim związanych. Nie tak dawno pisałam o zbiorze opowiadań "Mówi Warszawa", a dziś chciałabym Wam przedstawić kolejną książkę związaną z tym miastem - "Stację Muranów".

Muranów to miejsce o szczególnej historii. Dzielnica (czy może raczej osiedle) Warszawy, swoimi korzeniami sięgająca XVII wieku. Przed II wojną światową zamieszkana głównie przez ludność pochodzenia żydowskiego, w czasie wojny to właśnie tam hitlerowcy utworzyli getto. To miejsce, które było świadkiem cierpienia wielu ludzi, ich rozpaczliwej walki o własną godność, a w końcu śmierci. Miejsce zupełnie zrównane z ziemią przez nazistów, które po wojnie zostało zbudowane od nowa. Właśnie zbudowane, a nie odbudowane, bo dzisiejszy Muranów niewiele ma wspólnego z tym przedwojennym.

O tym wszystkim pisze Beata Chomątowska w książce "Stacja Muranów". Jest to połączenie monografii z reportażem. Autorka, pisząc o historii dzielnicy, sięga również do jej początków, jednak skupia się głównie na XX i początkach XXI wieku. I nic dziwnego, ponieważ to przede wszystkim przez ostatnie sto lat Muranów był świadkiem Wielkiej Historii, niestety tragicznej w skutkach dla wielu mieszkańców. Chomątowska pisze o przedwojennej tętniącej życiem dzielnicy, o getcie i powstaniu, budowaniu nowego na gruzach starego, a także o Muranowie współczesnym, dzisiejszym. Autorka wiele uwagi poświęca architekturze przedwojennej i powojennej oraz rozmaitym planom zagospodarowania tego miejsca po II wojnie światowej. Jeszcze jednym tematem tej pozycji, dla mnie najważniejszym, są ludzie związani z Muranowem. Chomątowska stara się choćby w kilku zdaniach nakreślić ich losy, nie tylko te związane z Warszawą. 

Książkę wzbogacają różne zdjęcia, pocztówki, skany map. Na uwagę zasługuje również wykaz źródeł. Autorka sięgnęła do ogromnej ilość książek i artykułów traktujących o Muranowie, znalazło się też miejsce dla literatury pięknej, do której kilkakrotnie się odwołuje. Oczywiście, cennym źródłem były też rozmowy z mieszkańcami oraz z ludźmi zajmującymi się historią dzielnicy. Książka napisana jest ciekawie, jej język jest bardzo staranny, co w połączeniu z tematyką sprawia, że czyta się ją jak dobrą powieść. (W trakcie lektury nawet jej rozmiary - a jest grubaśna - przestają przerażać). 

Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla mieszkańców Warszawy (szczególnie Muranowa) oraz wszystkich tych, którzy interesują się historią Żydów w Polsce. Jednak zainteresować może również innych. Zachęcam do lektury.   

  

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci tej książki. Od premiery się na nią zasadzam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Naprawdę warto, choć nie jest to lektura na jeden wieczór;)

      Usuń